Święta Bożego Narodzenia to niezwykle ważny czas głęboko zakorzeniony w naszej tradycji.

W starych kolędach angielskich występuje słowo Yule, które jest również w różnych formach obecne w językach skandynawskich i jest utożsamiane ze Świętami. Dokładnie oznacza ono okres przesilenia zimowego, obchodzonego również przez przedchrześcijańskich Celtów. Przesilenie zimowe ma miejsce ok 21 grudnia i ciągle pozostaje żywe np. w Stonehenge, gdzie w tym roku jak podało BBC zakazano zgromadzeń, odbywających się tam rokrocznie.

Kolejną zagadką okazało się Yule log – co w wolnym przekładzie można zinterpretować jako świąteczne polano. Zwyczaj ten obejmował w tej lub innej formie, celtycką Europę tj.  Wyspy Brytyjskie, Skandynawię, Belgię, Francję, Andaluzję, Holandię.

Było to właściwie starannie wybrane drzewo, które ceremonialnie przynoszono  do domu. Najgrubszą część pnia umieszczano w centralnym punkcie paleniska i miała płonąć przez 12 dni. Ogień był starannie podsycany resztą przyniesionego drzewa. Tutaj dochodzimy do zagadki Twelve Days of Christmas wspominanej w jednej z bożonarodzeniowych angielskojęzycznych kolęd (https://youtu.be/T-cjK3f87jI). Jeśli cokolwiek zostało z polana po 12  dniach, było starannie zabezpieczone i miało chronić domowników przed uderzeniem pioruna.  

W tradycji celtyckiej podtrzymywanie ognia przez 12 dni oznaczało przyzywanie słońca, za to w tradycji chrześcijańskiej, tłumaczono, że robi się to by dzieciątko nie zmarzło.

Zwyczaj ten okazał się tak głęboko zakorzeniony, że w Nowym Jorku od 1966 w wigilię telewizja transmituje obraz rozpalonego kominka. Podobno przy okazji pierwszej transmisji spłonął dywan i trzeba było nagrywać gdzie indziej.

W Katalonii umieszcza się polano w kominku i okłada kijami tak długo aż wypluje z siebie słodycze.

Istnieje również Yule log w słodkiej formie rolady z polewą czekoladową. Ciasto to zyskało popularność nie tylko na Wyspach Brytyjskich, lecz również w Norwegii, Belgii i Francji.